Czy Chiny dają nam wskazówki, jak odzyskać rynek nieruchomości?

Używam słowa „odzyskać”, ponieważ chociaż oficjalnie nie jesteśmy w recesji, w rzeczywistości rynek nieruchomości (i znaczna część reszty gospodarki) w Hiszpanii jest „na lodzie”, tj. Zamrożony, sparaliżowany i zawieszony ( poza nielicznymi wyjątkami), podczas gdy izolacja (blokada) trwa. Blokada została teraz oficjalnie przedłużona do 26 kwietnia, a prezydent Sánchez już powiedział, że w pełni spodziewa się, że będzie musiał wystąpić o przedłużenie na maj. Ale ograniczenia dla mniej istotnych biznesów, np. Branży budowlanej, mają zostać złagodzone w poniedziałek (https://www.lasexta.com/noticias/nacional/construccion-industria-estas-son-las-actividades-que-se-reactivan-el-lunes-tras-el-paron-por-coronavirus_202004095e8f2387eb72ce00012a20ad.html), chociaż istnieje sceptycyzm co do tego, jak to będzie działać w przypadku braku dostępnych środków ochrony indywidualnej.  

Z naszej strony w Villas Fox, mamy kilka sprzedaży, które były prawie gotowe do zakończenia przed blokadą i spodziewamy się, że większość z nich nadal będzie miała miejsce po zniesieniu blokady. Mam nadzieję, że będzie to początek naszego osobistego powrotu do zdrowia. Jednak ten artykuł opublikowany dzisiaj w El Confidencial daje pewne potwierdzenie tego, jak może wyglądać reszta roku na rynku nieruchomości i mówi o możliwym szybkim ożywieniu. Jak można się spodziewać, biorąc pod uwagę optymizm artykułu w czasach, gdy cały kraj (chyba, że ​​jesteś jednym z cudownych ludzi spajających wszystko razem, pracując w lub w ramach szpitala, supermarketu, stacji benzynowej, apteki, sił bezpieczeństwa, zbiórka odpadów, kierowcy dostaw itp.) jest nadal prawie 24 godzinna godzina policyjna z bezprecedensowymi obawami o zdrowie, pracę i edukację... sekcja komentarzy już wygląda dość wrogo!  https://www.elconfidencial.com/vivienda/2020-04-08/coronavirus-china-mercado-residencial-viviendas_2538008

Tłumaczenie Google: co stanie się z mieszkaniami w Hiszpanii? Rynek chiński daje nam kilka wskazówek, że chiński rynek nieruchomości zatrzymał się w styczniu 2020 r., Aby powstrzymać rozwój koronawirusa. Hiszpanie zrobili to 15 i 26 marca. Zdjęcie: Pracownicy budowlani dojeżdżają rowerem. (Reuters) Pracownicy na budowie podróżują rowerem. (Reuters) AUTOR E. SANZ Skontaktuj się z autorem elena_sanz TAGI CORONAVIRUSREAL-ESTATE MARKETCHINA NEWSECONOMIC RECOVERYRESIDENTIAL SEKTORBUY I SPRZEDAJ CZAS CZYTANIA 12 min 04/08/2020 11:59 - AKTUALIZACJA: 04/08/2020 18:28 Rynek nieruchomości w Chinach zatrzymał się w styczniu 2020 powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Hiszpanie zrobili to 15 i 26 marca, kiedy rząd ogłosił stan alarmowy, a później zaprzestał wszelkich nieistotnych działań, w tym prac dziesiątek promocji w całej hiszpańskiej geografii. W Hiszpanii, podobnie jak w Chinach, sprzedaż domów została sparaliżowana, a niepewność wokół tego rynku po wznowieniu prac - przewidywalnie 9 kwietnia - jest niepewna. Eksperci wskazują na głęboki kryzys i szybkie ożywienie, ale prawda jest taka, że ​​praktyczny brak podobnych zasad sprawia, że ​​przyszłość stwarza wiele pytań. Jednak to, co wydarzyło się w 2003 r. W Hongkongu w związku z SARS lub stopniowym powrotem działalności gospodarczej do Chin, daje nam pewne wskazówki na temat wpływu, jaki kryzys wywrze na krajową gospodarkę, a zwłaszcza na rynek mieszkaniowy. Według danych Capital Economics i Knight Frank transakcje w 30 głównych miastach Chin gwałtownie spadły o prawie 100% od dnia odkrycia pierwszego przypadku zarażenia, podczas gdy w pierwszej połowie marca, prawie dwa miesiące później. z tego częściowo odzyskano sprzedaż. Sprzedaż domów w całym miesiącu 100 najlepszych deweloperów w kraju wzrosła o 136% w porównaniu do lutego W rzeczywistości, zgodnie z danymi China Real Estate Information Corporation (CRIC), sprzedaż domów w całym miesiącu marcu 100 najlepszych deweloperów w kraju zwiększyło się o 136% w porównaniu do lutego, co zmniejsza spadek w pierwszym kwartale o 21% w porównaniu z pierwszym kwartałem 2019 r. Tymczasem promotorzy spodziewają się normalizacji sprzedaży w kwietniu, choć według Oxford Economics nadal istnieje duża ostrożność wśród kupujących odnośnie wirusa i niepewności co do utraty miejsc pracy. Sektor jest jednak przekonany, że rządowe środki wsparcia finansowego i większa płynność mogą pomóc zwiększyć sprzedaż, jak stwierdził prezydent China Evergrande, trzeci co do wielkości promotor sprzedaży w kraju, w oświadczeniach zebranych przez „The New York Times”. Powrót do normy pod koniec roku? Ze swojej strony w Hiszpanii, po spodziewanym spadku sprzedaży w marcu i kwietniu, cały sektor nieruchomości opiera się na powolnym ożywieniu w miesiącach letnich, aby osiągnąć pewną normalność transakcji w ostatnim okresie roku. I tak na przykład prezes Towarzystwa Oceny, Juan Fernández-Aceytuno, obstawiał kilka dni temu, aby odzyskać średnio około 40,000 XNUMX miesięcznej sprzedaży w grudniu. Również w Chinach wielu promotorów uważa, że ​​koronawirus będzie miał jedynie krótkotrwały efekt i nie wpłynie na popyt na mieszkania w perspektywie długoterminowej. Gazeta w Ameryce Północnej podkreśla na przykład, w jaki sposób China Evergrande przewiduje wzrost sprzedaży o 30%, podczas gdy inni duzi promotorzy w kraju wyznaczyli mniej więcej takie same cele sprzedaży jak w ubiegłym roku, aw niektórych przypadkach nawet wyższe. Pierwsze dane wskazują już na pewną normalność. Biura sprzedaży CapitaLand w Chinach stopniowo otwierały się ponownie w marcu, ze sprzedażą w wysokości 1.3 miliarda juanów (170 milionów euro), ponad 5.5-krotność łącznej sprzedaży w styczniu i lutym. Jeden z jego projektów w mieście Xi'an, który składa się z 288 sztuk i trafił do sprzedaży 24 marca, sprzedany w ciągu zaledwie czterech dni za wartość brutto 405 milionów juanów (prawie 53 mln euro). Dom przygotowuje się na pierwsze spadki cen z powodu koronawirusa E. SANZ Pojawienie się na scenie czarnego łabędzia zwanego koronawirusem wysadziło światową gospodarkę i będzie miało bezpośredni wpływ na rynek mieszkaniowy Pierwsze dane dotyczące transakcji i tego rodzaju sprzedaży - oczywiście bardzo punktualne - wstrzyknęły dobrą dawkę optymizmu do dużych deweloperów w kraju, którzy mają nadzieję zwiększyć wydatki właśnie dzięki szybszemu wzrostowi sprzedaży domów. niż oczekiwano w pierwszym kwartale i większa płynność. Analitycy wzywają jednak do ostrożności, ponieważ ożywienie gospodarcze może potrwać dłużej niż oczekiwano, a ponadto ostrzegają, że nie będzie ono jednorodne, jak już zaczęli weryfikować. W rzeczywistości oczekuje się, że w całym kraju sprzedaż domów w metrach kwadratowych spadnie o 14% w pierwszej połowie io 4.5% w drugiej, o ile pandemia opanuje się w kwietniu w całym kraju. Ponadto rynki wtórne i małe miasta nie znajdują się jeszcze na poziomie ożywienia w dużych miastach, gdzie brak produktu i większy popyt umożliwiły większą dynamikę transakcji po zakończeniu ograniczenia. A w Hiszpanii, według ekspertów, to samo się wydarzy. Pudong Financial Center w Szanghaju, Chiny. (EFE) Pudong Financial Center w Szanghaju, Chiny. (EFE) Odzyskiwanie przy różnych prędkościach Według danych CRIC zebranych przez „South China Morning Post” transakcje w ośmiu głównych miastach - Shenzhen, Chengdu, Fuzhou, Hangzhou, Huaian, Yangzhou, Jiaxing i Shantou - pokazują niedawny powrót kupujących tygodni, przy wielkości sprzedaży przekraczającej średni poziom z ostatniego kwartału 2019 r. Ponadto, zgodnie z Wind Information, sprzedaż domów w 30 dużych i średnich miastach potroiła się w lutym w marcu. To samo może się zdarzyć w Hiszpanii, z rynkiem, który od rozpoczęcia ożywienia gospodarczego w 2014 r. Poruszał się z dwiema prędkościami, z miastami takimi jak Madryt czy Barcelona. Eksperci mają również nadzieję, że brak nowego produktu budowlanego w obu miastach będzie katalizatorem sprzedaży. Wpływ będzie również bardzo różny w sektorze deweloperskim. Podobnie jak w Chinach, w Hiszpanii jest to bardzo rozpylony sektor, a analitycy uważają, że spadek sprzedaży domów w tym roku w chińskim kraju może doprowadzić do upadku najmniejszych deweloperów. W rzeczywistości najwięksi chińscy deweloperzy koncentrują się na rozwoju w dużych miastach, gdzie popyt na mieszkania jest największy. Brak produktu i większy popyt umożliwiły większą dynamikę transakcji w dużych miastach. W Hiszpanii eksperci tacy jak Juan Fernández-Aceytuno obstawiają, że trend przed wybuchem kryzysu będzie kontynuowany. „Jeśli weźmiemy pod uwagę to, co wydarzyło się po innych kryzysach pandemicznych, takich jak SARS z 2003 r. W Hongkongu, po początkowym zamachu stanu, sektor nieruchomości powróci do trendu cen i transakcji przed wybuchem kryzysu. Oznacza to, że jeśli wspomniany trend byłby negatywny, oczekuje się, że będzie kontynuowany, ale nie przyspieszy. „Jeśli chodzi o ceny, niewielu ekspertów podejmuje się prognoz. W przypadku Hiszpanii ekonomista Gonzalo Bernardos odnotowuje spadek między 4% a 6% w skali kraju i nieco wyższy w Madrycie i Barcelonie, podczas gdy Mikel Echavarren, CEO Colliers International, przewiduje dalszą korektę w przypadku rynku wtórnego całkowicie sparaliżowane, a wizyty w prywatnych domach całkowicie hamowały. Czy ceny spadną? Jeśli spojrzymy z powrotem na Chiny, co się stanie z cenami? Niektórzy promotorzy zostali zmuszeni do oferowania rabatów w celu zwiększenia sprzedaży i uniknięcia kryzysu płynności, ale wydaje się, że nie jest to opcja na stole w Hiszpanii, ponieważ jako Samuel Population, dyrektor ds. Krajowych i kraju CBRE, „nie ma nadmierne marże w celu dostosowania cen, ponieważ oznaczałoby to nadmierne obciążenie sektora promotorów i poniesienie możliwych strat ”. Z drugiej strony, zgodnie z „South China Morning Post”, ceny niektórych projektów zostały ograniczone przez rząd i są niższe od ceny rynkowej, która sprzyjała sprzedaży, i to samo stało się z ceną. gruntów - zwłaszcza tych należących do państwa - które zachęcały do ​​transakcji dużych deweloperów, zwłaszcza tych większych, ponieważ małe, słabsze i zależne od sprzedaży domów na utrzymanie, zmuszone są zrzucić balast wraz ze sprzedażą podłóg. Przykład. Country Garden, kolejny z dużych deweloperów w kraju, kupił więcej gruntów w pierwszym kwartale niż rok temu. Zakupy wywołane ulgami podatkowymi, które spowodowały również pierwsze podwyżki cen ze względu na ogromny apetyt na zakupy. Eksperci zakładają się, że sektor nieruchomości powróci do trendu cen i transakcji przed wybuchem kryzysu. Czy coś podobnego może się wydarzyć w Hiszpanii? Eksperci twierdzą, że należy zachować ostrożność przy porównywaniu, ponieważ reakcje różnych rządów na kryzys są bardzo różne. Według Knight Frank doświadczenie w Azji sugeruje, że gdy liczba infekcji maleje, aktywność rośnie stosunkowo szybko, chociaż prawdą jest również, że zaczyna się od bardzo niskich poziomów. Z drugiej strony nie należy zapominać, że w dużych miastach, takich jak Madryt czy Barcelona, ​​trend cenowy spadł przed wybuchem kryzysu, podczas gdy wielki problem dostępności domu nie został rozwiązany. Ponadto, z uwagi na najwyższe ceny domów w tych miastach, falę tymczasowych zwolnień wywołanych przez wirus konronawirusa oraz spadek płac, można spodziewać się możliwego pogorszenia dostępu do finansowania, tak że dostęp do posiadanego domu może być skomplikowany w pobliżu przyszłość dla części popytu, który jeszcze kilka tygodni temu mógł sobie pozwolić na zakup domu. Rządy vs. Covid: więcej pieniędzy na zakup domu lub zapłacenie tylko odsetek E. Rządy SANZ na całym świecie szybko podjęły kroki w celu złagodzenia brutalnego wpływu, jaki będzie mieć na ich gospodarki i obywateli w jak największym stopniu. Ponadto, jak niedawno opublikował Juan Confnández-Aceytuno w El Confidencial, „w Hiszpanii, kryzys ten nas z poczuciem ożywienia gospodarczego, które nie dotarło jeszcze do finalistycznej gospodarki, ze wspólnym przekonaniem, że osiągamy trend zmian w sektorze mieszkaniowym, spowolnienie w ogólnej gospodarce i brak stabilności politycznej. „” Chiny to najnowszy przykład, w którym Hiszpania może spojrzeć na siebie, ale już w 1918 roku, w którym miano hiszpańskiej grypy było źle nazwane, różne badania wykazały, że miejsca, w których działała wcześniej i silniej - pod względem dystansu społecznego - Przeciwko epidemii rosły szybciej, gdy minęła pandemia ”, podkreślają z działu badań Fotocasa. Ostatnim przykładem jest SARS z 2003 r. I jego wpływ na PKB Hongkongu, jednego z najbardziej dotkniętych miejsc. Północnoamerykański portal nieruchomości Zillow przeprowadził badanie dotyczące zachowania rynku mieszkaniowego podczas poprzednich pandemii i stwierdził, że chociaż sprzedaż domów gwałtownie spadła podczas wybuchu epidemii, ceny pozostały prawie takie same lub nieznacznie spadły, co według tego portalu miało sens, ponieważ trudniej jest wahać ceny, gdy transakcji jest niewiele. Opinia podzielana przez Juan Fernández-Aceytuno. „Nie wiemy, jak wpłynie to na ceny. Musimy poczekać. W tej chwili, jeśli otrzymam zlecenie oceny prac w toku, zabiorę moją bazę danych i moich świadków. Ceny przy ich ocenie będą miały krzywą, która nie będzie zgodna z krzywą transakcji. Nie możemy mylić wartości i ceny, byłoby to oburzające. Może nie być ceny, ponieważ nie ma transakcji, ale dom ma wartość. Będę musiał ostrzec w swoich sprawozdaniach, że mamy do czynienia z „szokiem” i że ocena może mieć wpływ w perspektywie średnio- i długoterminowej, ale nie jestem w stanie tego oszacować. Kiedy zaczynają się pojawiać transakcje i promotor, świadek lub agent nieruchomości mówi mi, że musiał zrzucić 20%, aby sprzedać dom, więc będę już miał informacje do dodania do mojej bazy danych, a ceny zaczną się dostosowywać . Ale nie oczekuj nagłej zmiany wyceny, ale trend, w górę lub w dół, w średnim lub długim okresie. „Odzyskiwanie w V? „Podczas pandemii grypy w 1918 r., A także SARS w 2003 r., Bibliografia mówi nam, że PKB spadł gwałtownie o około 5–10%, ale także że zaraz potem wzrósł. Ten rodzaj ożywienia gospodarczego w formie de - zgodnie z bibliografią - jest charakterystyczny dla kryzysów pandemicznych, z drugiej strony w kryzysach finansowych, w których okresy są dłuższe, ożywienie jest różne w zależności od kraju i jego ekspozycji, w zależności od kraju okresy od 18 do 36 miesięcy ”, niedawno wyjaśnił Aceytuno. Ożywienie w kształcie litery V jest charakterystyczne dla kryzysów pandemicznych, chociaż ożywienie zajmuje więcej czasu w finansach ”. W odniesieniu do cen mieszkań w Hongkongu nie zmieniły one trendu przed krytycznym momentem kryzysu, chociaż aktywność spadła nagle, około 70 % Kiedy przyczyny, które spowolniły interakcję między ludźmi, a tym samym wizyty w domach i oddziałach banków, transakcje nie tylko zostały odzyskane, ale pod względem transakcji zmiana pozytywnego trendu jest uderzająca. Jeśli chodzi o ceny, to nie jest tak, że spadły od tego czasu, ale kontynuowały trend spadkowy praktycznie tak, jakby nic się nie stało. „Jak podkreśla Fotocasa”, wiele z tych wspólnych cech, w przeciwieństwie do hiszpańskiego kryzysu finansowego z 2008 roku, polega na tym, że ich systemy finansowe podjęły szybki wysiłek w celu utrzymania płynności. W ten sposób zrównoważyły ​​się tymczasowe negatywne skutki gospodarcze, ułatwiając krótkoterminowe ożywienie. Jednak Hiszpania to nie Chiny, ani Hongkong z 2003 roku, ani wcale Stany Zjednoczone sprzed stu lat. Żaden z tych poprzedników nie pozwala nam przewidzieć przyszłości.