Wczoraj (niedziela) było pochmurno, więc Sorelle i ja pomyśleliśmy, że warto będzie spróbować wspiąć się na wzgórze za seminarium w Orihuela (tak jak ty). Próbowaliśmy tego wcześniej i poniosło porażkę, ale widoki stamtąd są świetne i wyobrażam sobie jeszcze lepiej, jeśli uda ci się dotrzeć na szczyt!

Parkowanie w Orihuela jest trudne, więc poszliśmy prosto na duży parking, na którym odbywają się targi (tutaj https://goo.gl/maps/KZnmY63TaKX9feXF9) i stamtąd ruszaj.

Słońce niemal od razu przebiło się przez chmury i temperatura zaczęła rosnąć, więc w zasadzie zatrzymaliśmy się przy pierwszym barze, na który natknęliśmy się na drinka! Został ustawiony na pięknym placu obok jednego z wielu kościołów Orihuela i po prostu wyglądał zbyt kusząco. Zrobiłem to krótkie wideo 360º, gdy czekaliśmy na nasze drinki, aby pokazać, jak głośno może być, gdy zaczynają się dzwony! Bar nazywa się Los Monaguillos (ministranci) i znajduje się przy Plaza de la Anunciación (https://goo.gl/maps/ius2JzGnvPed16oJ6). To nie jest takie tanie, ale jest trochę ekskluzywne. Napój i tapa (fantastyczna ensaladilla rusa - najlepsza, jaką pamiętamy) kosztowały 3.50 €.

Następnie udaliśmy się na początek wspinaczki (tutaj: https://goo.gl/maps/iU3kPdCaXaBRu3At9) skąd droga prowadzi na wysokość 650 metrów i 66 metrów na wysokość do seminarium, gdzie można się zatrzymać, aby odzyskać oddech!

Następnie podążasz ścieżką za seminarium, aż dotrzesz tutaj:

W tym miejscu wciąż idziemy źle! Masz skręcić po schodach w prawo. To łatwiejszy sposób. Ale wciąż idziemy dalej i kończymy na ponownym dołączeniu do głównej trasy bardzo stromą ścieżką, po której trudno jest nawigować.

Potrzebujesz dobrego obuwia, niezależnie od wybranej trasy, ale jeśli będziesz podążać za namalowanymi strzałkami, które zaczynają się dalej, powinno być OK.

Tak wygląda wchodzenie w górę, a jeśli nie jesteś dobry z wysokościami, nie polecałbym tego. Sami nie jesteśmy tak wspaniali, jeśli chodzi o wysokość, dlatego trzęsliśmy się i trzymaliśmy się siebie nawzajem, gdy małe dzieci mijały nas szczęśliwie bez troski o świat!

 

Więc zdjęcie 360º powyżej jest zapisem tego, jak wysoko udało nam się dostać TYM razem, co było naprawdę żałosne, ponieważ nawet nie dotarliśmy do zamku, nie wspominając o krzyżu Cruz de Muela, który jest szczytem. Pewnego dnia to zrobimy! Może!!

Zejście przypomniało mi, jak skrzypiące jest jedno z moich kolan i że następnym razem może być potrzebna laska!